Ale jestem szczęśliwa. Po długich namowach, moich prośbach, rodzice pierwszy raz zabrali mnie na basen. Wiecie, to taaaaaaka duża wanienka do kąpania 🙂 Ale się pobawiłam. Miałam takie specjalne żółte koło, ponieważ z tym pływaniem to nie jest taka łatwa sprawa. Jeszcze z dwa, no może trzy wyjazdy na basem i będę pływała jak delfinek. Obiecuję 🙂 Słowo Harcerza, czy skrzata – jakoś tak to leciało.