Od mojej ostatniej wizyty w Wiedniu minęło już trochę czasu. Byłam baaaaaardzo ciekawa co powie Wujek Krzysio Radler jak zobaczy teraz moje nóżki. Nie mogła się też doczekać, aż zobaczę Ciocię Ole, która pomaga nam “dogadać się” się z Wujkiem Krzysiem. Wiecie, ja jestem jeszcze malutka i nie znam dobrze języka niemieckiego 🙂 Pomoc Cioci Oli jest nieoceniona. Ale wracając do wizyty, tooooo… wszystko idzie bardzo dobrze. Moje stópki mają prawidłową korekcję. Wiecie ile czasu teraz będę nosila moją szynę? I tak nie zgadniecie, to Wam powiem 🙂 Tylko 16 godzin!! Do tej pory musiałam mieć ją na nóżkach aż 22 godziny. To dla mnie ogromna radość, ponieważ teraz będę mogła wsadzać stópki do buźki jeszcze częściej :)) Kolejna wycieczka do Wiednia czeka mnie za 5 miesięcy. Wujek Radler powiedział, że zmienimy wtedy buciki na jakieś super specjalne. Może będą różowe, albo w kwiatki 🙂